Składniki
- 8 dużych ząbków czosnku
- 1 średnia cebula
- 2 duże ziemniaki
- 1.5 litra bulionu
- 1 łyżka masła
- 1/4 szklanki śmietanki 18%płynna
- sól, biały pieprz, gałka muszkatołowa i mielony imbir do smaku
- żółty ser na chipsy
Opis dania
Ponura i mglista jesienna pogoda sprawia, że coraz bardziej zaczyna brakować nam słońca i nie emanujemy zbyt dobrym humorem. Złe samopoczucie, przygnębienie i przeziębienia, to niestety nieodłączny element jesieni. W dzisiejszym wpisie mam dla Was bardzo ciekawy pomysł na obiad, jakim jest zupa czosnkowa z serowymi chipsami. Zupa czosnkowa jest idealną propozycją na poprawę jesiennego humoru, jest bardzo rozgrzewająca i niezwykle aromatyczna. Polecam ten przepis na zupę czosnkowa wszystkim, szczególnie teraz, gdy pogoda nie rozpieszcza! 😉
Ja swoją zupę czosnkową podałam z chipsami z sera, jednak bez przeszkód możecie zastąpić je grzankami. 🙂
Przygotowanie
1 Gotowe | Cebulę obrać i posiekać w średnią kostkę, czosnek pokroić w plastry. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę. W garnku z grubym dnem roztopić masło, dodać posiekaną cebulę z czosnkiem i zeszklić (ważne, by nie przypalić, gdyż czosnek zrobi się gorzki). Dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, podsmażyć całość jeszcze przez 3-4 minuty, mieszając co jakiś czas. |
2 Gotowe | Warzywa zalać bulionem i gotować do czasu, aż ziemniaki będą miękkie. Zupę zestawić z ognia i zmiksować na gładki krem. Całość doprawić do smaku solą, białym pieprzem, gałką muszkatołową i mielonym imbirem. |
3 Gotowe | Przygotowanie chipsów z sera:Ulubiony żółty ser (ja użyłam goudy) zetrzeć na grubych oczkach tarki. Dno suchej patelni wyłożyć papierem do pieczenia, układać porcje sera. Całość podgrzewać na małym ogniu, by ser się rozpuścił, zarumienił i zrobił się chrupki. Chipsy z sera odwracać na drugą stronę, najlepiej za pomocą szczypców. |
4 Gotowe | Gorącą zupę czosnkową poporcjować, podawać w towarzystwie serowych chipsów lub grzanek. Zupę czosnkową można posypać posiekaną natką pietruszki. |
Komentarze Ukryj komentarze
Dawno zupy czosnkowej u mnie nie było, dzięki za przypomnienie 🙂