Marynaty do mięs – co do czego?

Mięso jest podstawą prawie każdej diety. Jednak samo w sobie nie smakuje najlepiej – cała magia tkwi w jego przygotowaniu i przyprawieniu. Najlepszym sposobem na przyprawienie mięsa jest przygotowanie odpowiedniej dla jego rodzaju marynaty i długie w niej leżakowanie. Takim sposobem mięso najlepiej chłonie smaki i pozostaje soczyste. Jaką marynatę dobrać do danego rodzaju mięsa? Propozycje znajdziesz w poniższym poradniku.

Wieprzowina

1. Potrzebujemy: wytrawne wino, cebule, por, marchewkę, liść laurowy i czosnek. Mięso w marynacie odstawiamy do lodówki na około 12h.
2. Potrzebujemy: wodę, ocet winny, cebulę, ziarna jałowca, liść laurowy, pieprz ziarnisty, szpilki sosnowe lub rozmaryn. Marynata jest bardzo aromatyczna – nie wszystkim może przypaść do gustu, ale zawsze warto spróbować 🙂

Drób (kurczak)

1. Potrzebujemy: jogurt naturalny, przyprawy. Mięso nacieramy ulubionymi przyprawami (u mnie: sól, pieprz, papryka słodka, oregano, bazylia, czosnek granulowany), zalewamy jogurtem i odstawiamy do lodówki na około dobę. Po tym czasie mięso wyjmujemy z jogurtu, opłukujemy i osuszamy. Jogurt nadaje delikatnego, kwaskowego smaku.
2. Potrzebujemy: wytrawne czerwone wino, seler naciowy, cebulę, marchew, czosnek, oliwę z oliwek, kilka ziarenek pieprzu. Mięso zanurzone w marynacie odstawiamy do lodówki na około 12h. Marynatę możemy wykorzystać do sporządzenia sosu – wystarczy ją przecedzić.

Wołowina

1. Potrzebujemy: wodę, ocet winny, wytrawne czerwone wino, liść laurowy, kilka ziaren pieprzu, kilka ziaren ziela angielskiego. Mięso otoczone marynatą odstawiamy do lodówki na około 12h. Marynatę możemy przecedzić i użyć do wzmocnienia sosu.

Dziczyzna

1. Marynata według mojego pomysłu. Potrzebujemy: musztarda sarepska, czosnek (duużo czosnku!), cząber, majeranek, ocet balsamiczny. Dziczyznę dokładnie nacieramy marynatą, odstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc. Mięso razem z częścią marynaty przekładamy do rękawa do pieczenia, podkładamy niewielką ilością smalcu i pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni.

Udostępnij

Joanna

Pasjonatka kuchennych eksperymentów z wbudowanym trybem „na oko”. Lubię dzielić się z innymi swoimi kulinarnymi wytworami jak i daniami, które od zawsze gościły w moim rodzinnym domu.